Członkowie zarządu Echo Investment kupili ok. 1,4 tys. obligacji spółki



Prezes Echo Investment Nicklas Lindberg oraz wiceprezes ds. finansowych Maciej Drozd zakupili na rynku wtórnym ponad 1,4 tys. obligacji spółki, podało Echo.

„Wierzymy w Echo Investment i perspektywy rozwoju firmy. W 2019 spółka osiągnęła zysk netto w wysokości ok. 300 mln zł. Echo Investment cieszy się wysoką pozycją gotówkową i niskim współczynnikiem zadłużenia aktywów netto, który na 31 grudnia 2019 r. wyniósł 34%. To dobry punkt wyjścia do przyszłego rozwoju i dalszego umacniania grupy” – powiedział Drozd, cytowany w komunikacie.

Echo Investment emituje obligacje dla inwestorów indywidualnych od 2014 r. Do tej pory wyemitowała dla indywidualnych inwestorów papiery o łącznej wartości 634 mln zł, z czego 434 mln zł nadal jest przedmiotem obrotu na giełdzie, a pozostałe 200 mln zł zostało wykupione w terminach zapadalności, przypomniano także.

Echo Investment jest polskim deweloperem, który realizuje inwestycje w trzech sektorach rynku nieruchomości: mieszkaniowym, handlowym oraz biurowym. Od 1996 roku spółka notowana jest na GPW. W 2019 r. miała 880,13 mln zł skonsolidowanych przychodów.

Źródło: ISBnews

Artykuł Członkowie zarządu Echo Investment kupili ok. 1,4 tys. obligacji spółki pochodzi z serwisu Inwestycje.pl.

FFiL Śnieżka jest gotowa na ewentualne przerwanie inwestycji



FFiL Śnieżka jest przygotowana na przerwanie inwestycji w przypadku pogorszenia się sytuacji związanej z rozprzestrzenianiem się COVID-19, poinformował prezes Piotr Mikrut.

„Nie przerwaliśmy inwestycji, aczkolwiek analizujemy to i jesteśmy na to przygotowani. Decyzje związane z przerwaniem inwestycji są możliwe do podjęcia” – powiedział Mikrut podczas wideokonferencji prasowej.

W raporcie za 2019 r. spółka podała, że łączna wartość wydatków inwestycyjnych w grupie w 2020 r. może wynieść ok. 95,5 mln zł. Ze słów prezesa wynika, że wartość ta może nie zostać zrealizowana.

„Koncentrujemy się na bezpieczeństwie operacyjnym i strategicznym. W przypadku pogorszenia sytuacji jesteśmy przygotowani na przerwanie inwestycji” – podkreślił prezes. Wtedy kluczowe inwestycje – przede wszystkim budowa Centrum Logistycznego w Zawadzie – opóźnią się.

Spółka nie potwierdza, że pandemia może mieć pozytywny wpływ na sprzedaż z powodu większej aktywności remontowej Polaków we własnych mieszkaniach.

„Nie mogę potwierdzić takiej informacji. Optymistyczną wiadomością jest to, że nie obserwujemy negatywnego wpływu pandemii, z którym mierzy się wiele branż. Nie uważamy, że [pandemia] wpłynie pozytywnie. Mamy za to nadzieję, że negatywny wpływ będzie jak najmniejszy. Negatywny wpływ pandemii na PKB będzie duży. Większość farb (ok. 80%) jest wykorzystywana do remontów, najbardziej zasadna korelacja jest z właśnie PKB” – powiedział Mikrut.

Prezes wskazał też, że na razie nie występują problemy z łańcuchem dostaw i że ma nadzieję, że recesja nie będzie na tyle silna, by konieczne były zwolnienia. Podkreślił, że są dostępne różne ewentualne rozwiązania – np. świadczenie postojowe i pracownicy nie powinni się obawiać.

W 2018 r. przepływy z działalności inwestycyjnej grupy były ujemne i wyniosły -175,61 mln zł. Największą inwestycję w 2019 r. stanowiło nabycie udziałów w Poli-Farbe Vegyipari Kft. Ponadto spółki z grupy poniosły wydatki na zakup rzeczowych aktywów trwałych oraz aktywów niematerialnych (łączny ujemny wpływ w wysokości 87,98 mln zł). Największą część tej kwoty stanowiły wydatki związane z rozbudową, modernizacją i automatyzacją linii produkcyjnych spółki, budową Centrum Logistycznego w Zawadzie oraz nowym oprogramowaniem informatycznym (wdrożenia w ramach projektu cyfrowej transformacji Change IT). Dodatnio na przepływy z działalności inwestycyjnej wpłynęło otrzymanie spłaty udzielonych pożyczek (18,82 mln zł).

Fabryka Farb i Lakierów Śnieżka jest jednym z czołowych producentów farb i lakierów w Polsce. W 2003 r. zadebiutowała na warszawskiej giełdzie. Jej fabryki są zlokalizowane w Polsce, na Ukrainie, Białorusi i Węgrzech. W 2019 r. miała 717 mln zł skonsolidowanych przychodów.

Źródło: ISBnews

Artykuł FFiL Śnieżka jest gotowa na ewentualne przerwanie inwestycji pochodzi z serwisu Inwestycje.pl.

Tauron pracuje nad ultraszybkim systemem prognozowania produkcji energii z OZE



Tauron rozpoczął prace nad systemem ultraszybkiego prognozowania produkcji energii elektrycznej w systemach fotowoltaicznych, z uwzględnieniem nagłych zmian pogody, podała spółka. Będzie to możliwe dzięki wykorzystaniu technologii Internetu rzeczy (IoT) i zaawansowanych algorytmów przetwarzania danych.

„Celem projektu jest stworzenie unikalnego systemu prognozowania produkcji energii w horyzoncie dwóch do sześciu godzin, z częstością odświeżania co 15 minut. Będzie to możliwe dzięki monitorowaniu aktualnych warunków pogodowych przez rozproszone terytorialnie sensory optyczne oraz wykorzystaniu numerycznych prognoz pogody” – powiedział prezes Filip Grzegorczyk, cytowany w komunikacie.

Wraz ze wzrostem mocy wytwórczych opartych na OZE rośnie potrzeba wdrażania nowoczesnych narzędzi, które pozwolą na efektywne wytwarzanie i zarządzanie energią. Tauron pracuje nad rozwiązaniami pozwalającymi nie tylko na prognozowanie zdolności wytwórczych w horyzoncie doby, ale i przewidywanie – wynikających ze zmiennej pogody – nagłych wahań produkcji. To ważne w kontekście powtarzających się w Polsce w ostatnich latach anomalii pogodowych trudnych do przewidzenia w perspektywie doby, podkreślono.

Realizowany przez Tauron Ekoenergia projekt łączy technologię Internetu rzeczy oraz zaawansowane algorytmy przetwarzania danych oparte na sztucznej inteligencji.

„Planujemy opracowanie konstrukcji sensora umożliwiającego śledzenie lokalnych warunków pogodowych, w tym ruchów chmur. W tym zakresie nawiązaliśmy współpracę z Instytutem Mikroelektroniki i Optoelektroniki Politechniki Warszawskiej” – dodał szef Biura Energetyki Rozproszonej, Badań i Rozwoju w Tauron Ekoenergia Przemysław Prus.

W ramach projektu opracowane będą algorytmy detekcji i analizy danych z sensora, które staną się elementem systemu ultraszybkiego prognozowania i pozwolą na zwiększenie zdolności do szybkiego reagowania, a tym samym minimalizowania skutków niestabilności eksploatowanych odnawialnych źródeł energii, podsumowano.

Tauron Polska Energia jest spółką holdingową w grupie kapitałowej, która zajmuje się wydobyciem węgla, wytwarzaniem, dystrybucją i sprzedażą energii elektrycznej oraz ciepła. Grupa Tauron obejmuje swoim działaniem 18% powierzchni kraju i jest największym dystrybutorem energii w Polsce oraz jednym z największych podmiotów gospodarczych w kraju. W skład grupy wchodzą m.in. Tauron Wydobycie, Tauron Wytwarzanie, Tauron Ekoenergia, Tauron Ciepło, Tauron Dystrybucja, Tauron Sprzedaż oraz Tauron Obsługa Klienta. Skonsolidowane przychody sięgnęły 18,1 mld zł w 2018 r.

Źródło: ISBnews

Artykuł Tauron pracuje nad ultraszybkim systemem prognozowania produkcji energii z OZE pochodzi z serwisu Inwestycje.pl.

GE ogłosił zamówienie na budowę nowych bloków w Elektrowni Dolna Odra dla PGE



General Electric ogłosił zamówienie na budowę dwóch niskoemisyjnych, gazowych bloków energetycznych o mocy do 1,4 GW w należącej do Polskiej Grupy Energetycznej (PGE) Elektrowni Dolna Odra, podała PGE.

„General Electric, lider konsorcjum wykonawczego budowy nowych bloków energetycznych zasilanych gazem w Elektrowni Dolna Odra, należącej do PGE Górnictwo i Energetyka Konwencjonalna z Grupy PGE, wyposaży elektrownię w dwie niskoemisyjne, wysokosprawne i elastyczne jednostki wytwórcze typu GE 9HA.01 oraz dwie turbiny parowe STF-D650” – czytamy w komunikacie.

Wyposażenie technologiczne dla tego projektu wyprodukowane zostanie w polskich fabrykach GE w Elblągu i Wrocławiu.

„Inwestycja PGE w Elektrowni Dolna Odra w oparciu o paliwo gazowe to nasz wkład w przygotowanie polskiego systemu energetycznego do dalszego rozwoju energetyki odnawialnej, a w szczególności wiatrowej” – powiedział prezes PGE Wojciech Dąbrowski, cytowany w komunikacie.

„Wykorzystując ponad 70 lat doświadczenia w dostarczaniu rozwiązań energetycznych do Polski, GE nieustannie wspiera klientów, takich jak PGE, w wyborze i wdrażaniu systemów energetycznych, które najlepiej spełniają ich potrzeby i cele w zakresie bezpieczeństwa energetycznego, kosztów i zrównoważonego rozwoju, to szczególnie ważne w czasach, które stanowią wyzwanie dla wszystkich. Projekt ten połączy doświadczenie GE w realizacji projektów ‚pod klucz’ z wiodącą technologią elektrowni o cyklu skojarzonym, aby zapewnić bardziej elastyczną, zrównoważoną i niezawodną energię elektryczną dla regionu w nadchodzących latach” – dodał wiceprezes GE Gas Power na Europę Michael Rechsteiner.

Elektrownia Dolna Odra odgrywa ważną rolę w Krajowym Systemie Energetycznym jako jedyny producent systemowy dla północno-zachodniego regionu Polski. Rozbudowa nowej elektrowni została objęta 17-letnim kontraktem w ramach aukcji głównego rynku energii, która rozpocznie się w 2024 roku, przypomniano.

Pod koniec stycznia PGE GiEK zawarł umowę z konsorcjum General Electric Global Services GmbH, Polimex Mostostal i General Electric International Inc. na realizację w formule „pod klucz” budowy dwóch bloków gazowo-parowych o znamionowej mocy elektrycznej brutto 683 MWe każdy w PGE GiEK Oddział Zespół Elektrowni Dolna Odra (Blok 9 oraz Blok 10). Łączna wartość umowy na budowę i umowy serwisowej to 4,73 mld zł netto.

Grupa PGE wytwarza 43% produkcji energii elektrycznej (w tym segment Energetyki Konwencjonalnej ok. 42%) w Polsce oraz 25% ciepła z kogeneracji. Dodatkowo, 9% krajowej energii odnawialnej pochodzi z jej instalacji. Linie dystrybucyjne GK PGE obejmują ok. 40% powierzchni Polski i dostarczają energię elektryczną do 5,4 mln odbiorców końcowych, czyli 25% klientów w kraju. Na rynku detalicznym ma 5,3 mln klientów, stanowiących ok. 30% odbiorców końcowych w Polsce. Spółka jest notowana na GPW od 2009 r.

Źródło: ISBnews

Artykuł GE ogłosił zamówienie na budowę nowych bloków w Elektrowni Dolna Odra dla PGE pochodzi z serwisu Inwestycje.pl.

Action gotowy do wypełnienia układu, rozwija portfel MSP i e-commerce



Action w restrukturyzacji koncentruje się na rozwijaniu w Polsce zdywersyfikowanego portfela małych i średnich firm po wcześniejszym odejściu od handlu z sieciami handlowymi, a w Europie skupia się na bazie sklepów internetowych, poinformował ISBtech wiceprezes Action Sławomir Harazin. Ocenia, że wraz z doświadczeniem prowadzenia sanacji spółka nauczyła się, jak radzić sobie w kryzysie i jest gotowa do spłaty wierzycieli według założeń układu.

„Wdrożony już plan restrukturyzacyjny zapewnił spółce zdywersyfikowanie portfela klientów w oparciu o małe i średnie przedsiębiorstwa, co dziś ma kluczowe znaczenie, bo zapewnia większą niezależność biznesu. W procesie restrukturyzacji odeszliśmy od handlu z dużymi sieciami czy telekomami. Teraz, kiedy obostrzenia rządowe dotknęły bardzo mocno wiele z tych sieci handlowych w Polsce, to nie dość, że nie mamy tam należności, to jeszcze zrobiło się miejsce na rynku dla naszych resellerów, którzy rozwijają sprzedaż w miejscu pozostawionym przez sieci handlowe” – powiedział ISBtech Harazin.

Dodał, że Action ma bazę sklepów internetowych z całej Europy, „podpiętych do spółki na różne sposoby”.

„Od długiego czasu budujemy ten filar naszej strategii, co wydaje się bardzo dobrą polityką. Szczególnie teraz, kiedy e-commerce w całej Europie jest głównym kanałem dostępu towaru dla ludzi siedzących na kwarantannie. Przyjdzie czas, że wrócimy do szkoły, pracy, tylko warunek jest jeden – musimy być zdrowi” – wskazał wiceprezes.

Zaznaczył, że dzięki trwającej prawie cztery lata sanacji Action wie, jak w praktyce prowadzić firmę w kryzysie.

„Dlatego obecna sytuacja związana z epidemią to dla nas kolejne wyzwanie, któremu z doświadczeniem stawiamy dziś czoła. Musieliśmy działać szybko, by nie tylko ustabilizować sytuację i zachować ciągłość pracy dziś, ale po zakończeniu stanu epidemii rozwijać się dalej i co najważniejsze spłacić wierzycieli według założeń układu. Dlatego zastosowaliśmy się do zaleceń WHO, jak i naszych krajowych wskazań instytucji rządowych. Cieszy nas, że firmy spedycyjne, z którymi na co dzień pracujemy również zastosowały się do nowych wytycznych. To ważne, bo zdrowie jest na pierwszym miejscu” – podsumował Harazin.

Grupa kapitałowa Action skupia firmy działające w obszarze handlu i produkcji urządzeń IT, RTV/AGD, sprzętu biurowego oraz materiałów eksploatacyjnych. Spółka jest notowana na GPW od 2006 r.

Źródło: ISBnews

Artykuł Action gotowy do wypełnienia układu, rozwija portfel MSP i e-commerce pochodzi z serwisu Inwestycje.pl.

NBP: Rynek mieszkaniowy był nadal w fazie ekspansji i wzrostu cen w czwartym kwartale ubiegłego roku



Rynek mieszkaniowy pozostawał w fazie ekspansji i wzrostu cen w IV ub. r., wynika z raportu Narodowego Banku Polskiego (NBP) pt. „Informacja o cenach mieszkań i sytuacji na rynku nieruchomości mieszkaniowych i komercyjnych w Polsce w IV kwartale 2019 r.” W I kw. 2020 r. banki przewidują nieznaczne zaostrzenie polityki kredytowej oraz niewielki wzrostu popytu.

„W IV kwartale 2019 r. rynek nieruchomości mieszkaniowych znajdował się w fazie ekspansji, nadal obserwowano wzrost cen. Liczba sprzedanych kontraktów na budowę mieszkań na największych rynkach pierwotnych była wysoka, choć niższa w porównaniu do tych samych okresów w poprzednim roku. Obserwowano wzrost cen mieszkań zarówno na rynku pierwotnym, jak i wtórnym, przy wzroście kosztów budowy, będącym konsekwencją wysokiego popytu budowlanego w całej gospodarce” – czytamy w raporcie.

„W grudniu 2019 r. stan kredytu mieszkaniowego wyniósł 443,2 mld zł, tj. był wyższy o 27,5 mld zł względem grudnia 2018 r. (wzrost r/r o 6,6%, podczas gdy w 2018 r. wzrósł o 7%). Wyniki ankiety NBP nt. sytuacji na rynku kredytowym7 wskazują na zaostrzenie kryteriów przez pojedyncze banki oraz znaczne podwyższenie marży kredytowej, przy braku zmian innych warunków udzielania kredytów. Banki odnotowały nieznaczny spadek popytu na kredyty mieszkaniowe w omawianym okresie” – czytamy dalej.

W omawianym okresie, według danych zebranych przez NBP, nadal rosły średnie ceny ofertowe i transakcyjne mkw. zarówno mieszkań w stanie deweloperskim na rynkach pierwotnych (RP) analizowanych miast, jak i średnie ceny mkw. na rynkach wtórnych (RW).

„Ceny wyznaczone za pomocą indeksu hedonicznego wzrosły, co oznacza dalszy wzrost cen mkw. porównywalnych mieszkań. W 6 miastach ceny wzrosły o ok. 4,5% kw/kw oraz o 13,9% r/r, w 10 miastach o 2,9% kw/kw oraz 13,6% r/r, a w Warszawie o 2,5% kw/kw oraz o 10,5% r/r. Ceny ofertowe rosły szybciej niż ceny transakcyjne, co oznacza, że sprzedający spodziewali się szybszego wzrostu cen. Utrzymała się różnica średnich cen transakcyjnych i ofertowych, co może wskazywać na brak akceptacji zbyt wysokich cen ofertowych ze strony kupujących. Kolejny kwartał rosły średnie (ofertowe i transakcyjne) stawki najmu mkw. mieszkań (nie uwzględniając opłat eksploatacyjnych i opłat za media). Rośnie także podaż nowych mieszkań na lokalnym rynku najmu” – czytamy dalej.

W grudniu 2019 r. notowano w Polsce historycznie wysoką liczbę zarówno mieszkań oddanych do użytkowania, jak i mieszkań, których budowę rozpoczęto. Wysokie szacowane stopy zwrotu z projektów mieszkaniowych oraz wysoki popyt przyczyniały się do występowania o wydawanie kolejnych pozwoleń na budowę mieszkań, które mogą zostać uruchomione w ciągu dwóch lat, podał też NBP.

Nienadążanie podaży za popytem powoduje, że produkcja mieszkań w toku w Polsce jest na relatywnie niskim poziomie. Utrzymująca się różnica pomiędzy cenami transakcyjnymi na rynku pierwotnym i wtórnym w 6 wybranych miastach i w Warszawie oznacza, że kupujący nie akceptują wyższych cen deweloperów i przenoszą swój popyt na rynek wtórny. Także struktura powierzchni oferowanych mieszkań odbiega od preferencji nabywców – zbyt mało jest relatywnie małych mieszkań względem popytu na nie, podał bank centralny.

W warunkach wysokiego popytu na mieszkania utrzymywał się wysoki popyt na grunty budowlane pod budownictwo deweloperskie, zwłaszcza w dobrze skomunikowanych dzielnicach z rozwiniętą infrastrukturą miejską i zapleczem handlowo-usługowym, szczególnie w Warszawie, Krakowie i Poznaniu.

Zgodnie z raportem, inwestycja mieszkaniowa (nie uwzględniając kosztów transakcyjnych) nadal była krótkookresowo opłacalna (opłacalność liczona jako różnica stóp procentowych).

„Przy założeniu średniej wysokości czynszu możliwego do uzyskania w Warszawie i sześciu wybranych miastach (dalej: 6M), rentowność inwestycji mieszkaniowej nadal była wysoka względem oprocentowania lokaty bankowej, nieco niższa względem rentowności 10-letnich obligacji skarbowych i pozostała zbliżona do stopy kapitalizacji uzyskiwanej na rynku nieruchomości komercyjnych. Relacja kosztów obsługi kredytu mieszkaniowego do czynszu najmu umożliwiała finansowanie kosztów kredytu przychodami z najmu” – ocenia NBP.

Źródło: ISBnews

Artykuł NBP: Rynek mieszkaniowy był nadal w fazie ekspansji i wzrostu cen w czwartym kwartale ubiegłego roku pochodzi z serwisu Inwestycje.pl.

Trei rozpoczął sprzedaż 104 lokali w pierwszym etapie osiedla Kraft w Łodzi



Trei Real Estate Poland wprowadził do sprzedaży 104 lokale o metrażach od 25 do 87 m2 w ramach realizacji I etapu osiedla Kraft przy ul. Traktorowej w Łodzi, podała spółka.

„Kontynuując przyjętą przez nas strategię dywersyfikacji linii biznesowych w Polsce, uruchamiamy drugą inwestycję mieszkaniową. W Łodzi postawiliśmy na lokalizację w zielonym otoczeniu, 15 minut samochodem od centrum. Na osiedlu ‚Kraft’ oferujemy ustawne kawalerki oraz przestronne mieszkania 2-, 3- i 4-pokojowe. Wszystkie lokale posiadać będą balkony lub tarasy, a te zlokalizowane na parterze – własne przestronne ogródki o powierzchni nawet do 100 m2. Myśląc o wygodzie mieszkańców zaprojektowaliśmy także parking podziemny ze 132 miejscami postojowymi, a na terenie wspólnym strefę rekreacyjną oraz plac zabaw dla dzieci” – powiedział dyrektor zarządzający Trei Real Estate Poland Jacek Wesołowski, cytowany w komunikacie.

Start budowy zaplanowany jest na III kw. 2020 roku, a oddanie inwestycji do użytkowania na IV kw. 2021 roku, podano także.

Trei Real Estate GmbH (grupa Trei Real Estate) jest międzynarodowym inwestorem, deweloperem i zarządcą nieruchomości mieszkaniowych i komercyjnych z Niemiec, który działa na sześciu rynkach globalnych, takich jak: Niemcy, Polska, Czechy, Słowacja, Portugalia i USA.

Źródło: ISBnews

Artykuł Trei rozpoczął sprzedaż 104 lokali w pierwszym etapie osiedla Kraft w Łodzi pochodzi z serwisu Inwestycje.pl.

FFiL Śnieżka liczy, że pandemia nie przeszkodzi w wypłacie dywidendy za 2019



FFiL Śnieżka ma nadzieję, że sytuacja rynkowa związana z pandemią COVID-19 nie będzie na tyle trudna, by skłonić spółkę do rezygnacji z wypłaty dywidendy za 2019 r., poinformował prezes Piotr Mikrut.

„Na dziś nie ma żadnych decyzji o dywidendzie ani o dacie walnego zgromadzenia. Chcę powiedzieć, że stabilna polityka dywidendowa jest ważna dla zarządu i tylko nadzwyczajna sytuacja mogłaby sprawić, by od niej odejść. A właśnie mamy pandemię, może dużo się wydarzyć. Mam jednak nadzieję, że nie dojdzie do sytuacji, by zarząd był zmuszony do tak drastycznej decyzji” – powiedział Mikrut podczas wideokonferencji prasowej.

Zarząd podkreślił, że obecnie pandemia nie ma dużego wpływu na działalność spółki i jej wyniki, ale trudno oszacować ten wpływ w przyszłości.

FFiL Śnieżka odnotowała 59,5 mln zł skonsolidowanego zysku netto przypisanego akcjonariuszom jednostki dominującej w 2019 r. wobec 61,63 mln zł zysku rok wcześniej, podała spółka w raporcie. Zysk netto ogółem sięgnął 62,65 mln zł i był o 1,2% niższy niż rok wcześniej.

W ujęciu jednostkowym zysk netto w 2019 r. wyniósł 49,21 mln zł wobec 60,59 mln zł zysku rok wcześniej.

Fabryka Farb i Lakierów Śnieżka jest jednym z czołowych producentów farb i lakierów w Polsce. W 2003 r. zadebiutowała na warszawskiej giełdzie. Jej fabryki są zlokalizowane w Polsce, na Ukrainie, Białorusi i Węgrzech. W 2019 r. miała 717 mln zł skonsolidowanych przychodów.

Źródło: ISBnews

Artykuł FFiL Śnieżka liczy, że pandemia nie przeszkodzi w wypłacie dywidendy za 2019 pochodzi z serwisu Inwestycje.pl.

BioMaxima zarejestrowała w URPL testy genetyczne do wykrywania SARS-CoV-2



BioMaxima zarejestrowała w Urzędzie Rejestracji Produktów Leczniczych, Wyrobów Medycznych i Produktów Biobójczych (URPL) molekularny test do wykrywania SARS-CoV-2 oparty na metodzie Real Time PCR, podała spółka. Rozpoczęto również sprzedaż w Unii Europejskiej, dostępnego od kilku tygodni w Polsce, szybkiego testu immunochromatograficznego do wykrywania przeciwciał przeciwko SARS-CoV-2.

Test molekularny, który jest oparty o rekomendowany przez WHO protokół, został opracowany we współpracy z biotechnologiczną firmą z Hiszpanii. Zarząd spółki jest zadowolony z uzyskanych wyników badań walidacyjnych przeprowadzonych w hiszpańskim narodowym ośrodku referencyjnym (Instituto de Salud Carlos III), które potwierdziły wysoką czułość i specyficzność zestawu przekraczającą 99%, podano.

„Uzupełniliśmy pakiet metod diagnostycznych SARS-CoV-2 w ofercie BioMaxima S.A. o narzędzie do ostatecznego potwierdzania infekcji, zgodnie z wydaną 2 marca br. przez WHO rekomendacją. Tak szybkie wprowadzenie testu RT-PCR do oferty świadczy o tym, jak poważnie traktujemy pandemię COVID-19 i nasze zobowiązanie wobec pacjentów oraz służby zdrowia w krajach, do których dostarczamy wyroby BioMaxima S.A.” – powiedział prezes Łukasz Urban, cytowany w komunikacie.

Test genetyczny RT-PCR w czasie rzeczywistym (SARS-CoV-2 Real Time PCR LAB-KIT) jest przeznaczony do identyfikacji i różnicowania SARS-CoV-2 w materiale pobranym od pacjentów z objawami COVID-19, za pomocą wykrywania sekwencji RNA unikalnych dla SARS-CoV-2. Materiał genetyczny wirusa jest ekstrahowany z próbek (plwocina, aspirat tchawiczny lub popłuczyny oskrzelowo-pęcherzykowe, wymazy z nosogardzieli i gardła, krew, mocz lub stolec) i amplifikowany za pomocą techniki PCR w czasie rzeczywistym z wykorzystaniem odwrotnej transkryptazy oraz wykrywany za pomocą fluorescencyjnych reporterowych sond specyficznych dla SARS-CoV-2. Tego typu testy w Polsce są stosowane w diagnostyce koronawirusa w dedykowanych laboratoriach szpitalnych oraz Inspekcji Sanitarno-Epidemiologicznej.

Dzięki zastosowaniu nowoczesnych technologii, nowy genetyczny test BioMaxima SA wyróżnia się spośród znajdujących się aktualnie na rynku innych systemów RT-PCR. Do jego zalet należą m.in. czas uzyskania wyniku, który został skrócony do 2 godzin. Również czułość testu kształtująca się na poziomie ≥10 kopii RNA jest wyższa niż w innych porównywalnych systemach, podkreślono.

„Należy też zwrócić uwagę, że w skład zestawu testu molekularnego BioMaxima S.A. wchodzą odczynniki o znacznie podwyższonej stabilności, co pozwala na jego bezpieczny transport i przechowywanie testów w temperaturze pokojowej, podczas gdy wiele innych testów znajdujących się na rynku wymaga przechowywania w zamrażarce i transportu w suchym lodzie. Nawet krótkie przechowywanie takich odczynników poza wskazanymi warunkami jest ryzykowne i może generować fałszywie ujemne wyniki testów. Jest to szczególnie istotne wobec zbliżającego się sezonu letniego, gdzie przy pogarszającym się z dnia na dzień globalnym łańcuchu dostaw, czas transportu i warunki mogą wydłużać się poza granicę bezpieczeństwa” – czytamy dalej.

„Na świecie coraz powszechniej uznaje się, że kluczem do ograniczenia rozprzestrzeniania się pandemii, a także do minimalizowania śmiertelności pośród zarażonych pacjentów jest możliwie szerokie i wczesne testowanie. Myślę tutaj zarówno o testowaniu przesiewowym, gdzie oferowany już przez BioMaxima szybki test na obecność przeciwciał we krwi jest realną alternatywą do stosowanego jeszcze w wielu miejscach badania przesiewowego przy pomocy pomiaru temperatury, jak i o nowym potwierdzającym teście genetycznym, który właśnie zgłosiliśmy w URPL. Wprowadzany przez nas na rynek test RT-PCR wyróżnia wysoka czułość i szybkość, która daje systemowi ochrony zdrowia realną możliwość zwiększenia ilości wykonywanych badań, skracając ich czas nawet dwukrotnie w porównaniu do niektórych obecnie stosowanych testów PCR” – dodał Urban.

Dodatkowo BioMaxima uzyskała prawo do wprowadzenia do obrotu na terenie Polski i pozostałych państw Unii Europejskiej, jako wytwórca, szybkiego testu immunochromatograficznego do wykrywania przeciwciał przeciwko SARS-CoV-2 w klasie IgM i IgG w próbkach krwi. Ten test przesiewowy pod marką BioMaxima będzie sprzedawany w kraju i na rynkach zagranicznych, a spółka zbudowała już portfel zamówień na ten wyrób zarówno wśród dotychczasowych dystrybutorów, jak i od nowych kontrahentów, m.in. z Danii, Francji, Szwecji, Rumunii, Ukrainy i Wielkiej Brytanii. Od kilku tygodni odbiorcami szybkich testów przesiewowych oferowanych przez spółkę są placówki medyczne i laboratoria w całym kraju, wskazano.

Spółka podkreśliła, że pracuje z pełną świadomością, iż obecna sytuacja wymaga dużej odpowiedzialności i mobilizacji wszystkich możliwych środków w zwalczaniu pandemii COVID-19. Po uzupełnieniu oferty o test genetyczny BioMaxima dysponuje już pełnym pakietem diagnostycznym w kierunku COVID-19. Zarząd spółki przewiduje, że testy przesiewowe i potwierdzające testy genetyczne staną się długoterminowo stałym elementem jej oferty, a w najbliższych miesiącach przyczynią do wzrostu sprzedaży w kategorii testów, osiągając dominującą pozycję w sprzedaży ogółem.

„Traktujemy walkę z pandemią COVID-19 priorytetowo i wraz z postępami badań naukowych będziemy sukcesywnie wprowadzali testy w kierunku zakażenia SARS-CoV-2 na kolejne platformy diagnostyczne znajdujące się w ofercie spółki. Oczekujemy, że przychody z tytułu diagnostyki COVID-19 w nadchodzących miesiącach będą stanowiły nieproporcjonalnie dużą część przychodów spółki i pozostaną istotnym ich elementem w przewidywalnej przyszłości” – podsumował prezes.

BioMaxima S.A. działa na rynku diagnostyki laboratoryjnej. Jest producentem podłoży mikrobiologicznych, systemów do oznaczania lekowrażliwości, a także szerokiej gamy odczynników oraz sprzętu do diagnostyki in vitro. Spółka jest również dystrybutorem produktów uznanych światowych firm diagnostycznych takich jak Nova Biomedical, Mitsubishi Chemical, Biolog Inc, Accelerate Diagnostics, Inc. BioMaxima zaopatruje w swoje produkty ponad 2 tys. laboratoriów w Polsce oraz prowadzi działalność eksportową na ponad 60 rynkach. Spółka jest notowana na NewConnect.

Źródło: ISBnews

Artykuł BioMaxima zarejestrowała w URPL testy genetyczne do wykrywania SARS-CoV-2 pochodzi z serwisu Inwestycje.pl.

43 nowe przypadki zakażeń, łącznie 1905 osób, zmarły cztery kolejne osoby



Mamy 43 nowe przypadki zakażenia koronawirusem, potwierdzone pozytywnym wynikiem testów laboratoryjnych. Liczba zarażonych wzrosła do 1905, poinformowało Ministerstwo Zdrowia (MZ) na Twitterze. Łącznie zmarło 26 osób.

„Mamy 43 nowe przypadki zakażenia koronawirusem, potwierdzone pozytywnym wynikiem testów laboratoryjnych. 5 osób z woj. małopolskiego, 4 osób z woj. podlaskiego, 3 osób z woj. lubuskiego, 3 osób z woj. świętokrzyskiego, 3 osób z woj. wielkopolskiego oraz po 1 osobie z woj. warmińsko-mazurskiego i pomorskiego” – podało MZ.

„Jednocześnie z przykrością informujemy o śmierci czterech kolejnych osób zakażonych koronawirusem. Są to: 71-letni mężczyzna ze szpitala w Poznaniu, 83-letnia kobieta ze szpitala w Tychach, 32-letnia kobieta i 80-letni mężczyzna ze szpitala w Łańcucie. Wszyscy pacjenci mieli współistniejące choroby. W sumie liczba zakażonych koronawirusem: 1905/26 (wszystkie pozytywne przypadki/w tym osoby zmarłe) – poinformowano także.

Wczoraj wieczorem informowano o 1 682 potwierdzonych przypadkach zarażenia. Pacjenci znajdują się m.in. w szpitalach: w Ostródzie, w Warszawie, w Krakowie, w Raciborzu, we Wrocławiu, w Zielonej Górze, w Szczecinie, w Poznaniu, Łodzi, Lublinie i Łańcucie. Stworzono sieć szpitali jednoimiennych, które mają zajmować się wyłącznie pacjentami zarażonymi koronawirusem.

Według danych MZ, hospitalizowanych było 1 879 osób, 100 215 objętych kwarantanną (i 169 092 osób, które objęte są 14-dniową kwarantanną po przekroczeniu granicy) i 52 612 – nadzorem epidemiologicznym.

Wcześniej zmarli zarażeni koronawirusem to: to 57-letnia i 37-letnia kobieta w Poznaniu, 73-letni mężczyzna we Wrocławiu, 66-letni i 70-letni mężczyzna w Lublinie, 67-letni mężczyzna w szpitalu w Łańcucie, 57-letni mężczyzna w szpitalu w Wałbrzychu, 83-letni mężczyzna oraz 43-letni mężczyzna, 68-letni mężczyzna w Puławach, 71-letni mężczyzna w Cieszynie, 41-letni i 71-letni mężczyzna we Wrocławiu, 67-letni mężczyzna w Koszalinie i 75-letni w Kaliszu oraz 78-letni mężczyzna, 84-letnia kobieta i 67-letni w Warszawie, 73-letni mężczyzna w szpitalu w Tychach, 89-letni mężczyzna w szpitalu w Myślenicach, 82-letni mężczyzna na Śląsku oraz 74-letni mężczyzna w szpitalu w Bytomiu.

Sejm przyjął pakiet pomocowy dla pracodawców i pracowników. Jego wartość ma sięgać 212 mld zł. Zapowiedziano przekazanie 7,5 mld zł na funkcjonowanie jednoimiennych szpitali zakaźnych, gdzie są leczone osoby z koronawirusem, a także zakup odzieży ochronnej, masek i innego niezbędnego sprzętu. Teraz ustawą ma zająć się Senat.

Od kilkunastu dni obowiązuje stan epidemii, przedłużono zawieszenie zajęć szkolnych w przedszkolach, szkołach podstawowych, średnich i na uczelniach do Wielkanocy. Przedłużono też zamknięcie granic.

Dotychczas na świecie zanotowano ponad 723,7 tys. potwierdzonych przypadków zachorowania na koronawirusa w 177 krajach. Najwięcej w Stanach Zjednoczonych (143 tys.) Chinach (ponad 82,1 tys.), Włoszech (ponad 97,6 tys.) oraz Hiszpanii (ponad 80,1 tys.).

W Europie najwięcej zachorowań stwierdzono we Włoszech (97 689), Hiszpanii (80 110), w Niemczech (62 425) i Francji (40 723).

Liczba potwierdzonych przypadków zarażeń koronawirusem przekroczyła 10 tys. w Wielkiej Brytanii (19 780)

Szwajcarii (14 829) i w Wielkiej Brytanii, Niderlandach (10930 ) i Belgii (10 836)

Znacząco wzrosła też liczba chorych w Austrii (8 786) i w Norwegii (4 280).

Wśród państw Europy Środkowej, liczba potwierdzonych testem przypadków zarażenia wzrosła w Czechach – do 2 817, w Słowenii do 730 osób, w Rumunii – do 1810 osób. Także na Słowacji (311) i Węgrzech (442) stwierdzono wzrost zakażeń. Podobnie jak w Estonii (676), Rosji (1532), na Litwie, Łotwie (340).

Spośród wszystkich dotychczas zarażonych koronawirusem zmarło ponad 34 tys. osób.

Wśród nich: 10 779 osób we Włoszech, 6 803 osób w Hiszpanii, 2 605 osób we Francji. A także 1226 osób w Wielkiej Brytanii i 768 osób w Niderlandach.

Od początku wybuchu epidemii znaczącą poprawę (bądź wyleczenie) odnotowano u 152 tys. pacjentów, w tym u ponad 13 tys. pacjentów we Włoszech, u ponad 14,7 tys. pacjentów w Hiszpanii, 9,2 tys. pacjentów w Niemczech i 7,2 tys. pacjentów we Francji.

Źródło: ISBnews

Artykuł 43 nowe przypadki zakażeń, łącznie 1905 osób, zmarły cztery kolejne osoby pochodzi z serwisu Inwestycje.pl.