Tarczyński uruchomił firmę do obsługi rynków skandynawskich, wszedł do Rumunii



Grupa Tarczyński uruchomiła we wrześniu br. spółkę w Szwecji w celu sprzedaży i dystrybucji produktów na tamtejszym rynku oraz w krajach sąsiednich – Danii, Finlandii i Norwegii, a także rozpoczęła sprzedaż do klienta końcowego na rynku rumuńskim poprzez lokalną spółkę Grupy, podał Tarczyński.

„Koncentrując się na rozwoju i kierując się dużymi aspiracjami, naturalnie zwracamy się ku ekspansji na kolejnych rynkach. Sprzedaż w Europie Północnej jest naturalnym uzupełnieniem dotychczasowych kierunków rozwoju. Jesteśmy już obecni na rynkach fińskim, norweskim i szwedzkim, ale otwarcie nowej spółki ma zintensyfikować sprzedaż i poszerzyć dystrybucję, a zarazem uruchomić działania na rynku duńskim, gdzie dotychczas nie byliśmy obecni” – powiedział członek zarządu, dyrektor marketingu i eksportu w firmie Tarczyński Tomasz Tarczyński, cytowany w komunikacie.

Spółka wprowadziła też na rynkach polskim i niemieckim przekąski Salami Snack.

„Polski rynek salami wzrósł o 30% w ciągu ostatnich dwóch lat, osiągając wartość 0,5 mld zł, co uzasadnia rozszerzenie asortymentu. Przekąski salami w formacie cienkiej wiązki uzupełnią dotychczasową ofertę naszych wysokojakościowych produktów. Wierzymy, że inwestycja w nowe smaki, bliższe na przykład gustom konsumentów z południa Europy, pozwoli nam wyraźnie powiększyć grono odbiorców na wybranych rynkach” – podkreślił członek zarządu.

Tarczyński jest dziś dominującym podmiotem na krajowym rynku kabanosów z udziałem na poziomie 70% (dane Nielsena) i zdobywa rynek parówek, przekraczając 25% udziału, co czyni go liderem również w tej kategorii, podkreślono.

Tarczyński to producent wędlin, kabanosów, parówek i przekąsek białkowych. Spółka zadebiutowała na rynku głównym warszawskiej giełdy w 2013 r. Jej skonsolidowane przychody wyniosły 2,07 mld zł w 2024 r.

Źródło: ISBnews

Artykuł Tarczyński uruchomił firmę do obsługi rynków skandynawskich, wszedł do Rumunii pochodzi z serwisu Inwestycje.pl.

Wysokie ceny miedzi mają szanse się utrzymać



Miedź, która mocno podrożała we wrześniu na skutek problemów podażowych, ma szanse na utrzymania wyższych cen, ocenia zarządzający funduszami Skarbiec Towarzystwo Funduszy Inwestycyjnych (TFI) Adam Czorniej. Z kolei ropa naftowa w krótkim terminie raczej nie doświadczy wyraźnej poprawy notowań.

„Indeks surowców (Bloomberg Commodity Index) zyskał we wrześniu +1,8% m/m. Wzrosty indeksu były możliwe dzięki wybiciu cen złota z wielomiesięcznej konsolidacji w kierunku nowych historycznych rekordów. W ślad za złotem zyskiwały pozostałe metale szlachetne. Również miedź notowana w Londynie skutecznie wybiła się powyżej poziomu 10000 USD/t, osiągając najwyższe wyceny od prawie półtora roku. Ropa naftowa Brent utrzymywała niski zakres zmienności cenowej, zachowując przedział cenowy 65-70 USD/bbl. Negatywnie wyróżnił się segment produktów rolnych, którego ceny zmierzała w stronę tegorocznych minimów. Ceny pszenicy straciły 12% z uwagi na utrzymującą się nadpodaż na światowych rynkach” – napisał Czorniej w komentarzu.

Złoto (GC1 10% m/m) po wybiciu z czteromiesięcznej konsolidacji we wrześniu odnotowało imponujący dwucyfrowy wzrost. W tym roku zyskało prawie 50% i jest to jeden z najlepszych wyników w całej historii jego notowań.

„Silne roczne wzrosty notowań złota miały miejsce zwykle w skomplikowanym otoczeniu geopolitycznym, towarzyszyły im kryzysy naftowe i wysoka inflacji. Obecnie te zjawiska te nie mają miejsca. W tym roku rynek ropy naftowej pomimo względnych turbulencji (ataki na Iran, sankcje na Indie i Rosję) pozostaje bardzo stabilny, a inflacja podąża spadkową ścieżką. Przyczyny leżą gdzieś indziej. To banki centralne na masową skalę starają się dywersyfikować swoje rezerwy, odchodząc od utrwalonego od czasów Bretton Woods paradygmatu dolara. Rola dolara jako waluty rezerwowej pewnie nie ulegnie zmianie, ponieważ nie ma na rynku żadnej sensownej alternatywy. Jednak powoli świat wielobiegunowy (z mniej istotną rolą USA) i wielowalutowy, w tym oparty o waluty cyfrowe, staje się bardziej prawdopodobny. Tradycyjnie aktywne pozostają wciąż fundusze pasywne ETF, które we wrześniu w związku z dużymi napływami zakupiły łącznie około 100 ton złota” – czytamy dalej.

Beneficjentem słabego dolara wciąż są metale przemysłowe. We wrześniu mocno zdrożała miedź (LME Copper 3,5% m/m).

„Oprócz niskiej wyceny dolara, który zwiększa atrakcyjność zakupów surowca, za wzrostami stały również problemy podażowe w największej kopalni na świecie Grasberg w Indonezji. W związku z osunięciem skalnym, które miało miejsce we wrześniu, wydobycie ulegnie zmniejszeniu o 600 tys. ton miedzi, przyspieszając w czasie perspektywę globalnych deficytów surowca. Również we wrześniu w związku z wejściem w życie nowych regulacji podatkowych w Chinach zmniejszaniu uległo przetwórstwo surowej miedzi, co spowodowało spadek produkcji rafinowanej o 5%. Przy silnym otoczeniu popytowym, w tym w szczególności wciąż mocnych inwestycjach w zieloną energię, perspektywa utrzymania wyższych cen staje się bardziej realna. Gospodarka światowa dzięki niższym stopom procentowym ma szansę na nieco wyższą dynamikę wzrostu w 2026 roku, co powinno być kolejnym czynnikiem wspierającym nowe inwestycje i ceny” – napisał zarządzający.

Z kolei ropa naftowa ulegała nieznacznym wahaniom.

„Popyt na rynku pozostaje silny, co pozwala balansować rynek przy rosnącej podaży. We wrześniu OPEC+ postanowił dokonać kolejnego zwiększenia produkcji o 137 tys bbl dziennie. Nowe baryłki pojawią się w obiegu od października. Na ceny paliw na stacjach ma również wpływ ostrzał rosyjskich rafinerii. Obecnie około 40% mocy przetwórczych pozostaje wyłączonych z powodu ataków ukraińskich dronów. W Rosji trwa kryzys paliwowy. W jego wyniku Rosja nie eksportuje paliw, co wpływa na ceny diesla na stacjach i poprawę marż rafineryjnych, zapowiadając udany sezon wynikowy dla europejskich producentów paliw. Biorąc pod uwagę zwiększoną podaż rosyjskiej ropy, nadpodaż na rynku globalnym wpłynie na zapasy w portach ARA czy Cushing w kolejnych miesiącach” – czytamy w komentarzu.

„W otoczeniu słabszego dolara i występowania czynników strukturalnych pozostajemy konstruktywni wobec dalszego umacniania cen metali szlachetnych, jednocześnie nie spodziewamy się w krótkim terminie wyraźnej poprawy notowań cen ropy naftowej” – zakończył Czorniej.

Źródło: ISBnews

Artykuł Wysokie ceny miedzi mają szanse się utrzymać pochodzi z serwisu Inwestycje.pl.

GUS skorygował wzrost PKB za 2024 rok do 3% z 2,9%



Produkt Krajowy Brutto (niewyrównany sezonowo, ceny stałe średnioroczne roku poprzedniego) wzrósł o 3% r/r w 2024 r. po rewizji opublikowanego w kwietniu br. 2,9-proc. wzrostu w tym ujęciu, podał Główny Urząd Statystyczny (GUS), prezentując skorygowane dane.

„Według skorygowanego szacunku produkt krajowy brutto (PKB) w 2024 r. wzrósł realnie o 3% w porównaniu z 2023 r. Wynik uległ
zmianie w stosunku do opublikowanego w dniu 17.04.2025 r. o 0,1 pkt proc.” – czytamy w komunikacie.

GUS zaprezentował pełny, skorygowany szacunek produktu krajowego brutto (PKB) za rok 2024, oparty na aktualnych źródłach danych oraz zrewidowanych danych dotyczących produktu krajowego brutto za 2023 rok. Prezentowane dane o PKB i jego elementach za 2024 r. zostały zrewidowane, w stosunku do opublikowanych w dniu 17.04.2025 r. z tytułu uwzględnienia pełniejszych rocznych informacji o wynikach dla całego roku 2024 dotyczących finansów przedsiębiorstw, handlu zagranicznego w zakresie obrotów towarowych i usług oraz rachunków sektora instytucji rządowych i samorządowych opracowanych na potrzeby październikowej notyfikacji fiskalnej tego sektora, wyjaśniono.

Źródło: ISBnews

Artykuł GUS skorygował wzrost PKB za 2024 rok do 3% z 2,9% pochodzi z serwisu Inwestycje.pl.

Oferta Develii najkorzystniejsza na zagospodarowanie obszaru dzielnicy Nowy Port w Gdańsku



Oferta Develii oraz jej spółki zależnej NP 11 została wybrana w postępowaniu na zagospodarowanie obszaru w dzielnicy Nowy Port w Gdańsku, podała spółka. Koszt całości przedsięwzięcia to 1,38 mld zł brutto.

Postępowanie o zawarcie umowy partnerstwa publiczno-prywatnego prowadzone było w trybie dialogu konkurencyjnego pod nazwą: „Nowy Port 2030+”, ogłoszonego przez Prezydenta Miasta Gdańska.

Przedmiotem oferty jest zagospodarowanie obszaru przedsięwzięcia w dzielnicy Nowy Port w Gdańsku, położonej bezpośrednio nad Zatoką Gdańską, w zakresie realizacji celów komercyjnych oraz budowy obiektów użyteczności publicznej.

„Zgodnie ze specyfikacją warunków zamówienia, wybrany partner prywatny będzie zobowiązany m.in. do wykonania na rzecz zamawiającego obiektów celu publicznego za wynagrodzeniem określonym w umowie o partnerstwie publiczno-prywatnym, a także do nabycia od zamawiającego nieruchomości w celu ich komercyjnego zagospodarowania i zabudowy zgodnie z koncepcją przedstawioną w ofercie” – czytamy w komunikacie.

Według operatów szacunkowych cena nieruchomości wynosi 175,57 mln zł brutto. 

Zgodnie z ofertą konsorcjum koszt całości przedsięwzięcia, jakie ma być zrealizowane na podstawie umowy o partnerstwo publiczno-prywatne (rozumiany jako suma kosztów zrealizowania obiektów celu publicznego i obiektów celu komercyjnego) wynosi 1 375,04 mln zł brutto.

Develia to jeden z największych deweloperów w Polsce, realizujący inwestycje mieszkaniowe w kilku największych miastach. Od 2007 r. Develia (poprzednio LC Corp) jest spółką notowaną na GPW; wchodzi w skład indeksu mWIG40. W 2024 r. sprzedała 3 197 lokali.

Źródło: ISBnews

Artykuł Oferta Develii najkorzystniejsza na zagospodarowanie obszaru dzielnicy Nowy Port w Gdańsku pochodzi z serwisu Inwestycje.pl.

Wartość zapytań o kredyty mieszkaniowe wzrosła o 42,2% r/r we wrześniu



Banki i SKOK-i przesłały w ubiegłym miesiącu do Biura Informacji Kredytowej (BIK) zapytania o kredyty mieszkaniowe na kwotę wyższą o 42,2% w porównaniu do września 2024 r. Liczba osób wnioskujących o kredyt mieszkaniowy wzrosła o 40,2% r/r, do 39,91 tys. W porównaniu do sierpnia liczba osób wnioskujących o kredyt mieszkaniowy wzrosła o 13,1%.

Średnia wartość wnioskowanego kredytu mieszkaniowego wyniosła we wrześniu 2025 r. 472,52 tys. zł i była wyższa o 6,3% niż we wrześniu 2024 r. W porównaniu do sierpnia br. była ona także wyższa – o 1%. W opinii analityka Grupy BIK Waldemara Rogowskiego w kolejnych miesiącach padnie kolejny rekord średniej wnioskowanej kwoty kredytu.

„We wrześniu br. w ujęciu rocznym wzrosła o ponad 40% liczba osób wnioskujących o kredyt mieszkaniowy i to pomimo nadal wysokiego na tle innych krajów UE poziomu stóp procentowych. Dane wrześniowe potwierdzają wzrost zainteresowania zaciągnięciem kredytu mieszkaniowego, co widać również w danych z rynku nieruchomości. Rosnący popyt na kredyty mieszkaniowe jest efektem zarówno spadku poziomu stóp procentowych w tym roku, jak i oczekiwań na kolejne obniżki. Dodatkowym czynnikiem pozytywnie wpływającym na popyt jest nominalny wzrost wynagrodzeń o 7% rok do roku. Czynniki te bezpośrednio wpływają na rosnącą zdolność kredytową, co bezpośrednio przekłada się na wzrost zainteresowania kredytem mieszkaniowym. Dobra z perspektywy kupujących sytuacja na rynku mieszkaniowym (duża oferta na rynku pierwotnym) może dodatkowo wpływać mobilizująco na kredytobiorców i skłaniać do większej aktywności na rynku kredytowym. Obecnie czynnikiem, który może negatywnie wpłynąć na poziom popytu na kredyty mieszkaniowe, jest dalsza eskalacja napięć geopolitycznych” – powiedział Rogowski, cytowany w komunikacie.

Źródło: ISBnews

Artykuł Wartość zapytań o kredyty mieszkaniowe wzrosła o 42,2% r/r we wrześniu pochodzi z serwisu Inwestycje.pl.

Cavatina Holding sprzedała 146 mieszkań w III kw. 2025



Cavatina Holding sprzedała 146 mieszkań w III kwartale 2025 r., o 121% więcej r/r i 22% więcej kw/kw, podała spółka. Narastająco w okresie styczeń-wrzesień sprzedaż wyniosła 333 lokale (+22% r/r), a w całej Cavatina Group 620 mieszkań. Na koniec III kw. Cavatina Group posiadała ponad 260 aktywnych umów rezerwacyjnych, a Cavatina Holding ponad 150 aktywnych umów rezerwacyjnych.

„Dotychczasowe wyniki sprzedażowe w segmencie mieszkaniowym napawają optymizmem i pozwalają oczekiwać, że Cavatina Group w skali całego 2025 roku poprawi ubiegłoroczny rezultat, umacniając swoją pozycję w gronie top-10 największych deweloperów mieszkaniowych w Polsce” – powiedział członek zarządu Cavatina Group Karol Stefański, cytowany w komunikacie.

Cavatina to polska grupa kapitałowa działająca przede wszystkim na rynku deweloperskim w obszarze zarówno komercyjnym, jak i mieszkaniowym. Wchodząca w skład Grupy spółka giełdowa Cavatina Holding jest jednym z wiodących, polskich deweloperów biurowych i rozwija także swoje portfolio mieszkaniowe. Natomiast skupiona wyłącznie na sektorze mieszkaniowym spółka Resi Capital realizuje sprzedaż inwestycji własnych.

Źródło: ISBnews

Artykuł Cavatina Holding sprzedała 146 mieszkań w III kw. 2025 pochodzi z serwisu Inwestycje.pl.

CPK zakwalifikował wszystkie konsorcja zainteresowane budową terminala do kolejnego etapu



Centralny Port Komunikacyjny (CPK) zakwalifikował wszystkich zainteresowanych budową terminala do dalszych rozmów w trybie właściwego dialogu konkurencyjnego, podała spółka. To największy z przetargów zaplanowanych przez CPK w tym roku – o szacowanej wartości znacznie przekraczającej 5 mld zł.

Postępowanie na wybór generalnego wykonawcy terminala pasażerskiego jest jednym z kluczowych kontraktów budowlanych związanych z lotniskiem CPK. Po analizie i ocenie, że wnioski wykonawców spełniły formalne warunki udziału, spółka CPK planuje zaproszenie konsorcjów do dalszych rozmów, w trybie właściwego dialogu konkurencyjnego. Następnie, na podstawie złożonych ofert, spółka dokona wyboru wykonawcy, a w 2026 roku podpisze umowę na wybudowanie terminala, podano w komunikacie.

„Lista wykonawców, którzy złożyli wnioski o udział w przetargu w trybie dialogu konkurencyjnego: 

  • Mirbud SA – lider konsorcjum.

Partnerzy konsorcjum:

ADAMIETZ Sp. z o.o.;

OPEX SA;

FORMOPEX Sp. z o.o.;

KOBYLARNIA SA;

BUDPOL Sp. z o.o.

  • Polimex Mostostal SA – lider konsorcjum.

Partnerzy konsorcjum:

Hochtief Polska SA;

Hochtief Infrastructure GmbH (Niemcy).

  • Budimex SA – lider konsorcjum.

Partner konsorcjum:

Strabag Sp. z o.o.

  • NDI SA – lider konsorcjum.

Partnerzy konsorcjum:

NDI Sopot SA;

N.V. BESIX SA (Belgia).

  • PORR SA – lider konsorcjum.

Partner konsorcjum:

Korporacja Budowlana DORACO Sp. z o.o.” – wymieniło CPK.

Centralny Port Komunikacyjny (CPK) to inwestycja, której celem jest stworzenie systemu transportowego kraju, integrującego transport lotniczy, kolejowy i drogowy. W ramach Programu CPK powstanie m.in. centralne lotnisko, zlokalizowane pomiędzy Warszawą i Łodzią oraz system kolei dużych prędkości. Nowy port lotniczy będzie przystosowany do obsługi 34 mln pasażerów rocznie w początkowych latach funkcjonowania i zaprojektowany w taki sposób, by w perspektywie długoterminowej mógł być elastycznie rozbudowywany zgodnie z potrzebami i prognozami rozwoju rynku. Szacowany koszt inwestycji do 2032 roku wynosi 131,7 mld zł.

Źródło: ISBnews

Artykuł CPK zakwalifikował wszystkie konsorcja zainteresowane budową terminala do kolejnego etapu pochodzi z serwisu Inwestycje.pl.

Emocjonujący wrzesień nie zmienił pozytywnego nastawienia do polskich akcji



Choć wrzesień przyniósł kilka „zawirowań” na polskim rynku akcji, a zwłaszcza osłabił dotychczasową narrację o poprawie nadzoru właścicielskiego w spółkach Skarbu Państwa, to Skarbiec TFI pozostaje pozytywnie nastawiony do polskich akcji, poinformował zarządzający funduszami Krzysztof Cesarz. Towarzystwo dostrzega dużo ciekawych inwestycyjnie spółek w sektorach mniej podatnych na zmiany regulacyjne lub decyzje polityczne; widzi też – przynajmniej chwilowy – „powrót do łask” spółek gamingowych.

„Zachowanie warszawskich indeksów giełdowych we wrześniu cechowała duża zmienność. Wśród czynników oddziałujących na chęć sprzedaży akcji przez inwestorów można wymienić m.in: historycznie sezonowo słabsze zachowanie rynków akcyjnych we wrześniu, naruszenie polskiej przestrzeni powietrznej przez rosyjskie drony (10 września), utrzymanie ratingu kredytowego Polski, ale obniżenie jego perspektywy przez dwie agencje Moody’s i Fitch. Pozytywnie na GPW oddziaływały natomiast: obniżki stóp procentowych przez banki centralne w tym NBP, dobre perspektywy gospodarcze Polski i niesłabnące zainteresowanie Polską wśród inwestorów międzynarodowych” – napisał Cesarz w komentarzu. 

„Naszym zdaniem ostatecznie fundamenty wygrały z emocjami, a większość podstawowych indeksów odnotowała wzrost wartości. Wart odnotowania jest fakt, że dokonało się to pomimo negatywnego wpływu sektora bankowego (WIG-Banki -1,9%), co naszym zdaniem świadczy o sile lokalnego rynku” – dodał.

Zarządzający przypomniał, że sentyment do rynku akcji we wrześniu dynamicznie się zmieniał, ale też informacje dotyczące poszczególnych emitentów miały niebagatelny wpływ na decyzje inwestorów. Po zapowiedzi podwyższenia CIT-u w sektorze bankowym wrażliwość na informacje płynące z rządu, jak i ze spółek ze znaczącym udziałem Skarbu Państwa uległa podwyższeniu. 7 sierpnia rada nadzorcza PZU odwołała prezesa Andrzeja Klesyka, wywołując pytania o kontynuację procesu połączenia Banku Pekao z PZU. Oba podmioty wspierały proces, dostrzegając wynikające z niego korzyści finansowe. Naturalna więc była negatywna reakcja rynku na informację z 25 września, że minister finansów i gospodarki prosi o wstrzymanie prac nad projektem ustawy mającym umożliwić połączenie. Szybko pojawiło się wyjaśnienie ze strony ministerstwa, że proces będzie kontynuowany, a wstrzymanie prac ma służyć tylko dopracowaniu koncepcji połączenia. Wśród inwestorów wątpliwości jednak pozostały.

Z kolei 22 września rada nadzorcza Orlenu powołała do zarządu Sławomira Jędrzejczyka na funkcję wiceprezesa zarządu ds. finansowych oraz Sławomira Staszaka na funkcję członka zarządu ds. energetyki i transformacji energetycznej. Jędrzejczyk w przeszłości był już związany ze spółką, dlatego inwestorzy zareagowali pozytywie na jego powrót. Kilka dni później dowiedzieli się jednak, że Grupa Azoty i Grupa Azoty Police ponownie podejmą, zakończone w lipcu 2025 roku, rozmowy w sprawie potencjalnej transakcji dotyczącej nabycia przez Orlen wszystkich lub części akcji GA Polyolefins od GA Police i Grupy Azoty. Jeśli rozmowy zakończą się zawarciem transakcji, jej efekt finansowy może być niekorzystny dla Orlenu.

„30 września pojawiły się alarmujące informacje, że spółka JSW może stracić płynność finansową w pierwszej połowie 2026 roku. Zbiegło się to z informacją, że firma PWC odmówiła wyrażenia wniosku z przeglądu śródrocznego jednostkowego i skonsolidowanego sprawozdania finansowego JSW oraz grupy kapitałowej za okres sześciu miesięcy zakończony 30 czerwca 2025 roku. Wydaje się, że spółka będzie potrzebowała wsparcia finansowego, pytanie, czy udzieli jej go rząd (czyli podatnicy), czy inni emitenci” – napisał także Cesarz.

Informacje płynące ze spółek z dominującym udziałem Skarbu Państwa osłabiają według niego dotychczasową narrację o poprawie corporate governance w tzw. spółkach państwowych. Nie zmieni tego nawet bardzo dobre zachowanie kursu KGHM Polska Miedź. Spółka jest dużym beneficjentem wzrostu cen surowców na giełdach towarowych, głównie miedzi i srebra, podsumował.

„Po okresie zapomnienia do łask powrócili polscy producenci gier wideo (zobaczymy na jak długo). CD Projekt zyskiwał po informacjach, że Electronic Arts (EA) może zostać wykupiona przez fundusze private equity za kwotę ok 50 mld USD. Odnosząc wskaźniki finansowe EA przy wspomnianej cenie do prognoz wyników finansowych CDR, można zauważyć, że producent ‚Wiedźmina’ wyceniany jest ze znaczącym dyskontem. Należy jednak pamiętać, że obie firmy cechują także znaczące różnice. Po prezentacji dobrych wyników finansowych za I półrocze 2025 roku Huuuge (producent gier free-to-play) poinformował o buy backu na kwotę 120 mln USD, dzięki któremu może skupić do 25,4% akcji własnych. Cena skupu wynosi 7,8751 USD za akcję” – czytamy dalej w komentarzu.

„Wspomniane powyżej zawirowania nie zmieniają naszego pozytywnego postrzegania polskich akcji, gdyż dużo ciekawych inwestycyjnie spółek dostrzegamy w sektorach cechujących się mniejszą podatnością na zmiany regulacyjne bądź też na decyzje polityczne. Co najważniejsze, naszym zdaniem fundamenty do dalszych wzrostów pozostają niezmienne. Polska gospodarka systematycznie jest jedną z najlepiej rozwijających się w Europie, a dodatkowym wsparciem dla niej są środki z KPO, wzrost wydatków na obronność oraz spadające stopy procentowe. Przekłada się to na dobre perspektywy dla wielu sektorów i spółek, co przy wciąż relatywnie niewygórowanych wycenach notowanych podmiotów przemawia za utrzymaniem ekspozycji na polski rynek akcji” – zakończył Cesarz.

Źródło: ISBnews

Artykuł Emocjonujący wrzesień nie zmienił pozytywnego nastawienia do polskich akcji pochodzi z serwisu Inwestycje.pl.

Szacunkowe przychody Medicalgorithmics wzrosły o 38% r/r do ok. 7,17 mln zł w III kw.



Szacunkowe skonsolidowane przychody ze sprzedaży Grupy Medicalgorithmics wyniosły łącznie 7,17 mln zł w III kw. 2025 r., co oznacza wzrost o 38% r/r, w tym 2,18 mln zł na rynku USA (wzrost o 76% r/r), podała spółka. Ponadto zarząd zaproponuje nowy program motywacyjny na lata 2025-2027 w miejsce dotychczasowego (2024-2026) i zwołał w tym celu nadzwyczajne walne zgromadzenie na 3 listopada br.

Liczba sesji, tj. analiz EKG z użyciem systemów spółki osiągnęła 96 617 w III kw. 2025 r. wobec 72 400 rok wcześniej, podano także.

„Prezentowane przez nas dane z kilku ostatnich miesięcy dotyczące dynamicznego wzrostu liczby klientów, skokowego wzrostu liczby sesji EKG oraz dynamicznie rosnących przychodów, w tym powtarzalnych przychodów u kilku klientów, jednoznacznie potwierdzają, że Medicalgorithmics trwale kontynuuje dynamiczny wzrost. Potwierdzona globalnie jakość naszego oprogramowania DRAI, pierwsze komercyjne umowy na VCAST oraz sprzyjający nam rozwój wartego miliardy dolarów rynku diagnostyki medycznej powodują, że wierzymy w jeszcze bardziej dynamiczny wzrost w kolejnych latach. Już dziś szykujemy się do tego, by jak najlepiej wykorzystać nasze przewagi konkurencyjne i rosnące zapotrzebowanie na nasze unikalne usługi w przyszłości” – powiedział CEO Kris Siemionow, cytowany w komunikacie.

Spółka podkreśliła, że od początku 2025 r. dynamicznie się rozwija, zdobywając nowych i aktywując kolejnych klientów, czego efektem jest rekordowa liczba zawartych umów (17 – więcej niż w całym 2024 roku).

„Wśród nowych kontraktów, poza wspomnianym amerykańskimi użytkownikami technologii Medicalgorithmics, znajdują się także: umowa z europejskim IDTF, umowa z amerykańskim deep-techem specjalizującym się w integrowaniu zaawansowanych materiałów, czujników i sztucznej inteligencji oraz dwie pierwsze komercyjne umowy na VCAST – na rynku tureckim oraz strategicznym rynku skandynawskim” – podano.

Spółka będzie przekazywała analogiczne danych szacunkowe bezpośrednio po zakończeniu każdego kolejnego kwartału – niezwłocznie po ich sporządzeniu, jednak nie później niż do połowy miesiąca następującego po zakończeniu danego kwartału roku kalendarzowego, zapowiedziano także.

Medicalgorithmics podało również, że zarząd zwołał na 3 listopada br. nadzwyczajne walne zgromadzenie oraz zaproponował zakończenie poprzedniego i uruchomienie nowego programu motywacyjnego. Obecnie w Medicalgorithmics obowiązuje program motywacyjny na lata obrotowe 2024-2026.

„Celem zaproponowanego nowego programu motywacyjnego na lata 2025-2027, który ma zastąpić obecny program, jest dalsze wzmocnienie zaangażowania kluczowych menedżerów (z programu jest wyłączony CEO) w długoterminowy rozwój notowanego na GPW medtechu i wzrost wartości dla akcjonariuszy. Uczestnicy programu będą mogli skorzystać z przyznanych im uprawnień wyłącznie w przypadku realnego wzrostu wartości spółki i jej wyników finansowych, co w efekcie ma wspierać długoterminowy wzrost wartości rynkowej Medicalgorithmics” – czytamy dalej w materiale.

„Program opiera się na jasno zdefiniowanych wskaźnikach KPI, łączących wyniki finansowe z osiągnięciami rynkowymi, a ich realizacja będzie warunkiem przyznania uczestnikom warrantów subskrypcyjnych uprawniających do objęcia akcji spółki. Połowa puli warrantów każdej serii uzależniona jest od osiągnięcia ponadprzeciętnego wzrostu kursu akcji – o co najmniej 10 pkt proc. powyżej zmiany indeksu sWIG80 Total Return w danym roku (2025, 2026 i 2027). Druga połowa związana jest natomiast z realizacją celów przychodowych: odpowiednio 55 mln zł w 2025 r., 60 mln zł w 2026 r. oraz 75 mln zł w 2027 r.” – podano.

Podczas walnego zgromadzenia 3 listopada akcjonariusze zdecydują także o powołaniu nowego członka rady nadzorczej Medicalgorithmics, podano.

„Główny akcjonariusz spółki, fundusz BioFund Capital Management LLC, zaproponował powołać do RN doświadczonego na globalnych rynkach wysokiej klasy managera, Marcina Gołębickiego. Posiada on ponad 30-letnie doświadczenie w biznesie związanym z ochroną zdrowia i sektorem med-tech […] Marcin Gołębicki przeszedł różne szczeble najwyższych stanowisk korporacyjnych, pełniąc kierownicze role w Johnson&Johnson, Boston Scientific, Abbott St. Jude Medical, EPD Solution w ramach the Philips Company, Medicalgorithmics i EPS S.A. Jest również doradcą i konsultantem, pełniąc także rolę członka rady nadzorczej w firmach medycznych, a od 2010 roku jest też europejskim członkiem YPO, wspierając rozwój oraz zasoby menadżerów i liderów przyszłości” – czytamy także w materiale.

Medicalgorithmics to globalny dostawca oprogramowania do nieinwazyjnej diagnostyki kardiologicznej, rozwijający autorskie algorytmy sztucznej inteligencji do analizy danych EKG oraz tomografii komputerowej serca. Zgodnie z nową strategią, która powstała w czerwcu 2023 r. we współpracy z funduszem BioFund – największym akcjonariuszem spółki – firma opiera swoją działalność na nowatorskich technologiach wykorzystujących algorytmy AI i automatyzacje procesów. W 2014 r. spółka przeniosła się na rynek główny warszawskiej giełdy z NewConnect, na którym była notowana od 2011 r. Wchodzi w skład indeksu sWIG80.

Źródło: ISBnews

Artykuł Szacunkowe przychody Medicalgorithmics wzrosły o 38% r/r do ok. 7,17 mln zł w III kw. pochodzi z serwisu Inwestycje.pl.

Zero defaultów, mniej emisji



Od trzech lat na Catalyst nie zanotowaliśmy żadnego defaultu i obliczany przez nas Index Default Ratio po raz drugi w historii spadł do zera. Jest szansa, że tym razem ten komfortowy stan utrzyma się dłużej niż przez jeden kwartał.

Indeks to właściwie relacja zapadających w danym okresie obligacji korporacyjnych i tych, które nie zostały wykupione w terminie. Od trzech lat Catalyst zachowuje tu czyste konto, a w ostatnich kwartałach na jego dodatnią wartość (nigdy nie przyjmuje ujemnych) pracowały zapadające aż do 2024 r. obligacje Getin Noble, którego przymusową restrukturyzację przeprowadzono niemal równo trzy lata temu. W zbliżonych okolicznościach padł rekord indeksu (czyli zerowa wartość) w 2022 r. – w jego wartości uwzględnione zostały wszystkie niewykupione w terminie obligacje Getinu. Nic nie wskazuje na to, by w najbliższych trzech miesiącach któryś z emitentów miał zawieść zaufanie inwestorów. Wydarzenia rynkowe idą wręcz w przeciwnym kierunku – emitenci przedterminowo wykupują obligacje i zastępują je nowym, tańszym długiem, czasem niewymagającym przeprowadzenia refinansującej emisji obligacji. Stąd część obligacji, których termin wykupu pierwotnie przypadał na IV kwartał została już wykupiona i umorzona, a publikowane raporty za I półrocze jak dotąd nie wskazują na istotne ryzyko, by stan ten miał ulec zmianie akurat w końcówce br.

Sam indeks publikujemy od 2013 r. i był wówczas odpowiedzią na plagę defaultów, która dręczyła Catalyst w pierwszych latach jego istnienia. Wskaźnik niespłaconych w terminie obligacji o wartości do 10 mln zł przekraczał momentami zatrważające 20 proc. Zmiany w regulacjach, które przyspieszyły szczególnie po upadku GetBacku, takie jak obowiązek pośrednictwa firmy inwestycyjnej w procesie wprowadzania obligacji na rynek, ustanowienie minimalnych progów wartości emisji czy też odebranie licencji domom maklerskim wyspecjalizowanym w oferowaniu najbardziej ryzykownych papierów, poskutkowały znaczącą poprawą jakości emitentów obecnych na Catalyst i w konsekwencji obecną wartością IDR.

Nic nie wskazuje na to, by ryzyko reputacyjne dla obligacji korporacyjnych miało istotnie wzrosnąć w niedługim czasie. Między innymi dlatego, że firmy przeprowadzają ostatnio zauważalnie mniej emisji, za to o wyższych wolumenach, co już samo w sobie wskazuje, że po rynkowe finansowanie sięgają częściej większe, a więc także bezpieczniejsze podmioty, najczęściej adresujące swoje emisje od instytucjonalnych nabywców.

Jak wynika z naszych statystyk, w III kwartale przeprowadzono 55 emisji korporacyjnych (tj. z pominięciem sektora finansowego) o łącznej wartości 2,9 mld zł, z czego 1 mld zł przypadł na rozliczoną w lipcu emisję papierów Allegro. W trzech wcześniejszych kwartałach wartość emisji oscylowała wokół 4 mld zł. Jesteśmy też dość daleko od rekordowych wartości z 2023 r., gdy kwartalnie trafiało na rynek po 80-100 emisji, co stanowi kolejne potwierdzenie stawianej przez nas od dłuższego czasu tezy – rynek obligacji korporacyjnych się kurczy, na co wpływ mają trzy główne czynniki. Po pierwsze, w kolejce po środki od inwestorów nie ustawiają się już deweloperzy, którzy znacznie spowolnili liczbę rozpoczynanych projektów,. Po drugie, część firm po finansowanie wybrało się na eurorynek, ponieważ krajowi inwestorzy nie byli w stanie dostarczyć odpowiednio dużych kwot. Po trzecie wreszcie, wysoki WIBOR przekładał się na wysokie koszty odsetkowe, niejednokrotnie przekraczające 10 proc. w skali roku, co skłaniało emitentów raczej do ich ograniczania niż do powiększania zadłużenia finansowego netto. Wraz z obniżkami stóp, które pojawiają się w okresie wyraźnej przewagi popytu na rynku dłużnym, prowadzącym do obniżenia oferowanych inwestorom marż, pojawia się szansa na zmianę tej tendencji i być może w perspektywie kolejnych kwartałów częściej będziemy mogli raportować wzrost liczby organizowanych emisji obligacji. Jaskółkę już widać – wynik z III kwartału, choć słaby, jest jednak wartościowo o niemal połowę wyższy niż w III kw. 2024 r.

Źródło: Obligacje / Emil Szweda

Artykuł Zero defaultów, mniej emisji pochodzi z serwisu Inwestycje.pl.